DZIĘKUJĘ !!!
Za "odczarowanie" Floriana Hirscha jako syna Grzegorza i Marianny. Mogę szukać dalej. Wielkie dzięki, bo był pat.
Stefana Schneidera wziąłem faktycznie z aktu zgonu Apolonii, ale miałem też do dyspozycji archaiczne, ręcznie rysowane drzewo jakiejś krewnej mojej matki. Tam też występował Stefan bez małżonki, czyli najprawdopodobniej wiedza owa też pochodziła z aktu zgonu Apolonii. Jak się teraz okazało, źródło zawierało błąd. Dziękuję za wskazanie Jana Schneidera i Marianny Fertsch jako rodziców Apolonii. Jest to dla mnie bardzo pomocne.
Muszę zagłębić się ponownie w "gałęzi bamberskiej" mojego drzewa (ostatnio rzuciłem się na nowe dla mnie rewiry, tj. pomorskie i kieleckie oraz kresy - przodków synowej - nowe wyzwanie, bo żony i moi przodkowe to wyłącznie okolice Poznania i w jednym przypadku Odolanowa).
Schneiderowie i Hirschowie występują u mnie kilkukrotnie, a ich koligacje z wszystkimi bamberskimi rodami szczególnie Dębca, Wildy, Lubonia, Lasku oraz Rataj, Obrzyca, bardzo często się powtarzają. Aż dziwne, że ani Schneiderów, ani Hirschów, czy Plenznerów, Kosickich, Thiemów, Aumullerów nie udało mi się jeszcze połączyć (tak jak Walterów - ubytek przodków). Może to dobrze, bo poszukiwania jeszcze przede mną.

Jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi, a przede wszystkim za odcyfrowywanie tych zapisów i przelanie do Internetu. Dzięki Panu i innym entuzjastom mogę w wolej chwili poszukiwać.
PS. Co do używania drugich imion, to też zauważyłem taką prawidłowość, choć bywają odstępstwa. Jest to trochę mylące, ale większa frajda, jak się taką zagadkę rozczyta.